czwartek, 21 lipca 2011

animatic

Witam

Decydując się w pewnym momencie na konkretną historię i po zrobieniu storyboardu i projektów wstępnych(poprawiać/dopracowywać można wszystko w nieskończoność ale trzeba brać pod uwagę, że czeka nas jeszcze duuuużo pracy;)).
Przychodzi czas na "czas", tzn. animatic - zaawansowana forma storyboardy/prototyp filmu, która oprócz fabuły, poprzez wstępny montaż określa czas trwania ujęć(pacing).
W moim przypadku nie montowałem storyboardu, a zrobiłem animatic/prewizualizację czyli film przy pomocy prostych elementów 3d. Pomogło mi to lepiej zrozumieć kreowaną akcję i przestrzeń, w której ona się rozgrywa. Etap ten wydaje się nieistotnym "mnożeniem bytów" jednak jest to podstawa jeśli nie chcemy się zgubić w realizacji filmu. Prawie 90 ujęć po jakimś czasie może się zacząć mieszać.
Animatic jest niezbędny podczas etapu animacji ujęć, ponieważ zamyka w "ramy" timing ujęcia.
Wydaje się także, że animatic narzuca na animatora swego rodzaju "kierat", oczywiście w przypadku produkcji zespołowej pozwala on zapanować nad wszystkim. Natomiast w przypadku autorskiej produkcji wydaje mi się, że paradoksalnie daje on więcej swobody w ramach jakiegoś określonego konceptu fabuły, trzymając ją w "ryzach", aby dalej "znaczyła" to co pierwotnie zamierzone, a dawała możliwość eksperymentu w ramach swojej struktury. Z racji formy w jakiej chcę realizować film czyli mimiki "formy malarskiej" - animatic jest nieodzowny.
Wszystkie ujęcia animatic'u

Edycja animatic'u

Jedno z ujęć animatic'u


pzdr.
Kuba

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz